czwartek, 11 czerwca 2015
Pulpety ziemniaczane w sosie z zielonego groszku
20 dag sera fety
1 kg ziemniaków
2 niewielkie cebule
1 pęczek koperku
2 jaja
1 cytryna
pieprz
4 łyżki mąki
4 łyżki oliwy z oliwek
Ziemniaki ugotować rozgnieść widelcem; ser feta rozdrobnić; koperek i cebulę posiekać i dodać do ziemniaków.
Dodać jajka, wcisnąć sok z cytryny i doprawić pieprzem, tak przygotowaną masę odstawić do lodówki na ok. 30 min. Po wyjęciu formować małe kotleciki i smażyć na oliwie oprószone mąką.
Sos
Groszek wysypać na sito i przelać gorącą wodą. Wrzucić na wrzątek i ugotować. Odcedzić. W oddzielnym garnku wlać śmietanę łaciatą 18% , dodać pesto i groszek - zagotować i dodać świeżą bazylię.
Sos polać na placuszki.
:)
środa, 29 kwietnia 2015
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Aaa! Dzień wolny wykorzystaj!
Są takie momenty... zwłaszcza wczesną wiosną i późną jesienią... gości nie ma... dzieci w szkole... jest pogoda. Rowery do samochodu i lecimy w okolice Tarnawy Niżnej. Do jednego z "naszych" miejsc. Kwiecień w tym roku taki raczej zmienny, jeden dzień + 20, drugi +1. Co zrobisz? Tak jest i tyle. Nam się akurat udało. Nasz dzień, nasza pogoda.
Kurczę, jak to jest, że trzeba pracować, a takich chwil jest zawsze za mało :/ Co zrobisz? Tak jest i tyle ;)
gę gę
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Gęsi Zakręt
Dzisiejszy wpis będzie o "niczym". Nieplanowany, nieprzemyślany. Zdjęcia pomieszane, nie miały być pokazane razem. Taki bigos, danie mało wykwintne, a każdy zje. Powinno być profesjonalnie... jeden klimat, jedna historia, jeden nastój. Powinno...
Wszystko powinno być takie jak słyszysz, że powinno być. Chyba, że słyszysz siebie, wtedy jest tak jak Ty chcesz. Nie ma jednak gwarancji, że to dobrze.
Jest Amelia, pierwszy raz w okularach, musi w nich być.
Jest Bruno, na spacerze, uległ złości, bo nie poszło po jego myśli.
Jest Ania, dzisiaj nie pracuje.
Jest Coffee, nano sekundę spokojna.
Jest Muffina, w disco kolorach, bo słońce zaświeciło.
Jest Malina i Floyd, bez ostrości, tak czasem jest.
Jest droga, która zawsze na mnie czeka.
Jestem ja, widziany przez Mirka.
Wszystko powinno być takie jak słyszysz, że powinno być. Chyba, że słyszysz siebie, wtedy jest tak jak Ty chcesz. Nie ma jednak gwarancji, że to dobrze.
Jest Amelia, pierwszy raz w okularach, musi w nich być.
Jest Bruno, na spacerze, uległ złości, bo nie poszło po jego myśli.
Jest Ania, dzisiaj nie pracuje.
Jest Coffee, nano sekundę spokojna.
Jest Muffina, w disco kolorach, bo słońce zaświeciło.
Jest Malina i Floyd, bez ostrości, tak czasem jest.
Jest droga, która zawsze na mnie czeka.
Jestem ja, widziany przez Mirka.
![]() |
fot. Mirek Kaźmierczak |
wtorek, 31 marca 2015
Centrum Dziedzictwa Szkła - Krosno
Jakiś czas temu wybraliśmy się w końcu do Krosna. Już od dłuższego czasu planowaliśmy odwiedzić Centrum Dziedzictwa Szkła. Tyle dobrego słyszeliśmy o tym miejscu, że wreszcie postanowiliśmy zbadać temat na własnej skórze. Wprawdzie jest to kawałek od Gęsiego (100 km), ale dodatkowo po drodze można "zaliczyć" Rymanów Zdrój i Iwonicz Zdrój. W ten sposób dzień zostaje wypełniony po brzegi. W CDS spędziliśmy fajnie czas, udało się zainteresować dzieci, co jak wiadomo w obecnych czasach nie jest takie oczywiste. Nie wiem czy jest to kwestia nas czy miejsca, ale nam znowu się podobało :). Polecamy bardzo, a resztę tradycyjnie spróbuję przekazać zdjęciami ;)
PS Dodatkowa bardzo ważna informacja: Wiosna!!! Wiosna!!! aaaaaa :))))
niedziela, 22 marca 2015
PJP Motocykle & Gęsi Zakręt
PJP Motocykle to firma, z którą mocno "poplątałem" swoje życie. Ilość wątków, tematów, pomysłów i wspólnych realizacji jest spora, a wszystko wskazuje na to, że to początek drogi ;). Zaczęło się od mojej Hondy CB 550 rocznik '78, której silnik potrzebował szybkiej reanimacji. Miało to być tylko zlecenie remontu, tak "na zimno": zlecenie-odbiór-kasa. Teraz siedzę po uszy z kolejnymi projektami :). Przez "Kotleta" (Paweł Kotlarski), albo dzięki niemu, wreszcie realizuję swoje marzenie małego warsztatu w Gęsim. Zawsze miałem poczucie, że się zwyczajnie do tego nie nadaję. Teraz myślę, że wszystko przychodzi w swoim czasie i jaram się najprostszymi pracami bez spinki. Nic nie muszę, choć chcę sporo ;). Jakiś czas temu dostałem możliwość popracowania przy częściach do swoich motocykli pod okiem chłopaków z PJP i stąd ten wpis. Chciałem podziękować, za przekazaną wiedzę i cierpliwość do mnie. Poczucie tematu od środka...bezcenne. Przy okazji mojej wizyty wydarzyła się kolejna świetna sprawa. Mój ziomal Mirek Kaźmierczak i Rafał Kruszka wpadli któregoś dnia..., obfocili nas z każdej strony, coś tam ponagrywali iiii polecieli sobie dalej. Dlatego tym razem zdjęcia tylko Mirka (przez to musicie znieść dużą wizualną dawkę mnie) i link do filmiku chłopaków. Robi się taki trochę koncert życzeń, ale im też chciałem bardzo podziękować!!! Czas kończyć, bo wazelina zalewa mi monitor...
PS To był dla mnie bardzo ważny czas... filmik stał się równie istotny...
![]() | |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() | |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() | |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() |
pic. M.Kaźmierczak |
![]() |
pic. M.Kaźmierczak |
Tu filmik : https://www.youtube.com/watch?v=yslwaQkAHYA
sobota, 14 marca 2015
Halo - Zjawisko optyczne
Takie piękne Halo mieliśmy tej zimy nad naszym domem. Pewnie było widoczne w całym regionie, ale jak to dobrze brzmi: ,,nad naszym domem" ;). Drugi raz w swoim życiu widziałem to zjawisko, a po raz pierwszy udało mi się je sfotografować. Niestety zdjęcia nie oddają "mocy" tego wydarzenia, no i trochę brakuje mi wiedzy na temat robienia takich fotek. Ale co tam, dobre i to :) Powiem tylko tyle, że oglądanie tego na żywo robi duże wrażenie i powoduje lekkie uczucie lęku. Stojąc przed domem z gośćmi i zadzierając głowy, wspólnie stwierdziliśmy, że wygląda to jak zapowiedź... czegoś :)
Halo jest zjawiskiem optycznym zachodzącym w atmosferze ziemskiej na kryształkach lodu. To tak w skrócie, bo resztę znajdziecie w necie...
piątek, 6 marca 2015
Wyścigi psich zaprzęgów-Lutowiska 2015
Z lekkim opóźnieniem wrzucam kilka zdjęć z imprezy, która odbyła się w połowie lutego w Lutowiskach. Wiele mądrego nie powiem, bo zupełnie nie znam się na tej dyscyplinie :) Mogę tylko powiedzieć, że widać pasję i radość. Nie tylko u ludzi, ta pasja jest w psach ;) One naprawdę to lubią, chodź w niedzielnym wyścigu było kilka "strajków". Było bardzo ciepło i psiaki miały nieraz inne plany :) Impreza odbywa się corocznie, więc polecam wszystkim. Dzieciaki uszczęśliwione :)))
gę gę
![]() | |
...i nasz latający oszołom :) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)