Pomijam fakt, że te zapowiedzi tak rzadko sprawdzają się w Bieszczadach, że żal to komentować, a nie wspomnę o dziennikarskim straszeniu.
Wszyscy chcą słońca i idealnej pogody...kiedyś to była pogoda...kiedyś to było dobrze ;) A wczoraj było tak jak na zdjęciach :) Podobno pogoda jest w głowie. Lubię niepogodę za: melancholię, przemyślenia, odpalony kominek, czytanie, leżenie itp. ;)
Dorzucam nową piosenkę Rojka, która podchodzi mi dzisiaj przeokrutnie i klimat nakręca jeszcze bardziej.
PS
Chciałem podziękować Markowi (niebowklasie.pl), za dobre słowo na czas..
Ja stale słyszę od Freda, że najważniejsza jest pogoda ducha i ma całkiem wyłożone na prognozy ;) Jeszcze 2 miesiące i nadciągamy jupi!
OdpowiedzUsuńtak najważniejsza jest pogoda ducha , piekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńa dmuchawce uwielbiam ... dmuchawce latawce wiatr..
pozdarwionka
Kazda pogoda jest dobra, a ta na zdjeciach wyjatkowa. A Beksa tak mnie nakreca, ze pobijam swoje rekordy biegowe ;) Cos w sobie ma tak jak i te zdjecia
OdpowiedzUsuńMasz rację, każdą pogodę warto pokochać. Pesymiści mówią, że szklanka jest do połowy pusta, a optymiści, że do połowy pełna.
OdpowiedzUsuńTęsknię za Bieszczadami i mam nadzieję, że kiedyś odnajdę Gęsi Zakręt! Pozdrawiam z deszczowej Małopolski;-)))))
Magiczne miejsce, magiczne zdjęcia,wspaniałe życie! Pozdrowienia przesyła ola fi z "La mia casa".
OdpowiedzUsuńI słonko wróciło :)
OdpowiedzUsuń