czwartek, 15 maja 2014

Żuków-Bieszczady

Pomimo kiepskiej pogody i tysiąca komunikatów, że będzie jeszcze gorsza, wybrałem się wczoraj na Żuków.
Pomijam fakt, że te zapowiedzi tak rzadko sprawdzają się w Bieszczadach, że żal to komentować, a nie wspomnę o dziennikarskim straszeniu.
Wszyscy chcą słońca i idealnej pogody...kiedyś to była pogoda...kiedyś to było dobrze ;) A wczoraj było tak jak na zdjęciach :) Podobno pogoda jest w głowie. Lubię niepogodę za: melancholię, przemyślenia, odpalony kominek, czytanie, leżenie itp. ;)
Dorzucam nową piosenkę Rojka, która podchodzi mi dzisiaj przeokrutnie i klimat nakręca jeszcze bardziej.

PS
Chciałem podziękować Markowi (niebowklasie.pl), za dobre słowo na czas..











6 komentarzy:

  1. Ja stale słyszę od Freda, że najważniejsza jest pogoda ducha i ma całkiem wyłożone na prognozy ;) Jeszcze 2 miesiące i nadciągamy jupi!

    OdpowiedzUsuń
  2. tak najważniejsza jest pogoda ducha , piekne zdjęcia :)
    a dmuchawce uwielbiam ... dmuchawce latawce wiatr..
    pozdarwionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kazda pogoda jest dobra, a ta na zdjeciach wyjatkowa. A Beksa tak mnie nakreca, ze pobijam swoje rekordy biegowe ;) Cos w sobie ma tak jak i te zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, każdą pogodę warto pokochać. Pesymiści mówią, że szklanka jest do połowy pusta, a optymiści, że do połowy pełna.
    Tęsknię za Bieszczadami i mam nadzieję, że kiedyś odnajdę Gęsi Zakręt! Pozdrawiam z deszczowej Małopolski;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Magiczne miejsce, magiczne zdjęcia,wspaniałe życie! Pozdrowienia przesyła ola fi z "La mia casa".

    OdpowiedzUsuń