poniedziałek, 29 września 2014

Jesień 2014 cz. I


I jest, ta w kalendarzu, i ta za oknem już trochę też. Miałem w planach połoniny, ale coś nie mogę znaleźć czasu, żeby wyskoczyć na dłużej w góry, normalnie zawsze coś. Dlatego póki co, dzisiaj najbliższe okolice Gęsiego czyli Zadwórze City :) Wszystkie zdjęcia zostały zrobione jednego poranka w odległości do 30 minut piechotą... Tak, trzeba iść. Tak, jestem trochę cięty jak usłyszałem, że nie ma gdzie u nas spacerować ;) Prawda jest taka, że mieszkam tu siedem lat i najbliższa okolica wciąż mnie zaskakuje...w sumie ta dalsza też...aaa najbardziej ta, w której jestem pierwszy raz ;) Generalnie to dobrze jest być i widzieć. Łąki, które czasami wydają się banalne, o poranku wyglądają genialnie; do tego odgłosy rykowiska. O tej porze roku wystarczy odrobina szczęścia, żeby zobaczyć pięknego jelenia czy koziołka albo ich kobity. Nie mam bladego pojęcia jak można strzelać do tych zwierząt i jak to jest możliwe, że można to robić w trakcie godów! Taka dygresja mi tu wyszła, echch :/   Szkoda gadać, w sensie pisać. Woda na zdjęciach to żeremie bobrów, które od jakiegoś czasu zrobiło się bardzo okazałe, dzięki czemu zawsze coś tam się dzieje ciekawego ;) Zobaczymy jak to sobie wyjdzie, ale plan jest taki, że następne foty z połonin...a może w końcu jakiś przepis Ani...hmmm zobaczymy ;)

















3 komentarze:

  1. Bieszczady są genialne i Twoje zdjęcia też! A za to strzelanie... nie chcę pisać co się należy takim barbarzyńcom!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuda, Panie, cuda w którą stronę by nie spojrzeć :)

    OdpowiedzUsuń