poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Gęsi Zakręt

Dzisiejszy wpis będzie o "niczym". Nieplanowany, nieprzemyślany. Zdjęcia pomieszane, nie miały być pokazane razem. Taki bigos, danie mało wykwintne, a każdy zje. Powinno być profesjonalnie... jeden klimat, jedna historia, jeden nastój. Powinno...
Wszystko powinno być takie jak słyszysz, że powinno być. Chyba, że słyszysz siebie, wtedy jest tak jak Ty chcesz. Nie ma jednak gwarancji, że to dobrze.

Jest Amelia, pierwszy raz w okularach, musi w nich być.
Jest Bruno, na spacerze, uległ złości, bo nie poszło po jego myśli.
Jest Ania, dzisiaj nie pracuje.
Jest Coffee, nano sekundę spokojna.
Jest Muffina, w disco kolorach, bo słońce zaświeciło.
Jest Malina i Floyd, bez ostrości, tak czasem jest.
Jest droga, która zawsze na mnie czeka.
Jestem ja, widziany przez Mirka.

  






fot. Mirek Kaźmierczak

4 komentarze:

  1. Jak słyszysz siebie, rozumiesz siebie i masz odwagę by robić coś to tak jak Ty czujesz to jest dobrze. Nawet bardzo dobrze!
    Bigos smaczny. Dziękuję :)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie historie, które niby nie mają związku a jednak ;) Focie jak zwykle miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...nie każdy potrafi zrobić dobry bigos ;) ... można prosic o dokładkę
    piękne klimatyczne zdjęcia pejzażowe i portretowe
    pozdrawiam -obserwatorka ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy Paniom za pozytywny odbiór ;)

    OdpowiedzUsuń